🗻 A Teraz Śpij I Zapomnij O Tym Tekst
To fotostory bedzie nieco inne od pozostalych. Bedzie to piosenka z fotkami z simow. Mmam nadzieje, ze wam sie spodoba i jakies mnie nie obrzucicie pomidorami :PPP Trzeci Wymiar: Zapomnij O Tym Kiedy patrzę w ich źrenice widzę własne odbicie, wspomnienia które iskrzą jeszcze dziś oczy szklą mały pokój i ja modląc się za cisza, która była mi najbliższą rzeczą, bliższą niż
Ruszymy w trasę, będziesz moją Bonnie, będę Twoim Clydem. Będziesz moją Bonnie, będziesz moją Bonnie, będziesz moją Bonnie. [Ref. Bedoes i PlanBe] Daj mi tylko jedną noc, zapomnij o swoich przejściach skarbie. Ze mną chodź, wiem, że masz już dosyć piekła mała. Weź mą dłoń, jeśli ktoś ma jakiś problem, no to pierdol go.
Zapomnij Lyrics: Spokojnie / Kolejny dzień / Minął a ja / Spokojnie / Nie mówię, że nie / Gdy pytasz, czy tak / Toniemy w morzu słów / A nie rozumiemy nic / Pomimo wielu prób / Nigdy nie
Ale nie zapomnij cieszyć się podróżą. – Michaela Josephsona. 41. Kiedy podejmujesz ryzyko, uczysz się, że będą chwile, w których odniesiesz sukces, i będą chwile, w których poniesiesz porażkę, i oba są równie ważne. – Ellen DeGeneres. 42. Twój certyfikat jest w twoim stopniu. Możesz myśleć o tym jako o przepustce do
A teraz śpij i zapomnij o tym Co widziałeś, co słyszałeś, co przeżyłeś śnij Pomyśl, że to sen, że to wcale nie działo się Tak będzie lepiej śpij. Trzeci Wymiar “Zapomnij o tym” #trzeci wymiar #cztery pory rapu #polski rap #cytaty z polskiego rapu #śpij #spokojnie #klasyka #cytaty polskie #najlepiej
Z wielkim oknem na świat. Znowu zaczniesz ufać mi. Nie pozwolę Ci się bać. Kiedyś wszystkie czarne dni. Obrócimy w dobry żart. Znowu będziesz ufał mi. Teraz śpij Wiem, dobrze wiem. Potrafię ranić tak jak nikt, przykro mi.
Zapomnij o Tym Lyrics: Smutek, ból, lęk - mieszanina / Ciągnie się za mną ten stres - kiedy finał? / Od dzieciaka raniono mnie nie moja wina / Otwieram serce, naciskam escape - zapominam
Walkę, nieustannie masz w tym pasję Która daje miłość tobie do gry tu Jak dziecko matce Wiesz dobrze ze ciągle chcesz żeby miło sens to Nawet jeśli często ludzie gubią go I mówią na okrągło: Let go! Nie zapomnij o tym upadki wzloty – to daje siłę A im wyżej tym bliżej jesteś siatki, którą starasz dotknąć się
Śpij bajki śnij. A w tych bajkach jasny dom z ogrodem. W nim owoców raj. A wokoło małe domki z miodem. Można zbierać wielkie kosze malin. Nie ma dymu fabryk miasta spalin. Tam gdzie łagodną ciszę zdobi koncert. Ptak. Tam tam gdzie życie się wydaje czarem. Cudownym darem. Takim jak ty jak dla nas ty. Jak ty. Śpij bajki śnij
Tłumaczenie hasła "zapomnijmy o tym" na angielski. let's forget it jest tłumaczeniem "zapomnijmy o tym" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Wiesz, ta cała sprawa ze snem zaczyna ingerować w naszą pracę, zapomnijmy o tym. ↔ You know what, the whole dream thing that's getting in the way of the work, let's forget it
Wszystko się zmienia, teraz te dźwięki. humor poprawią w mig mi! O mnie się nie martw, o mnie się nie martw. ja sobie radę dam! Jesteś, to jesteś, a jak cię nie ma, to też niewielki kram. Jeśli chcesz wiedzieć, same zmartwienia . tylko przez ciebie mam. O mnie zapomnij, o mnie się nie martw, ja sobie radę dam.
https://www.facebook.com/HipHopNasZmienil Polub nas! Oceniaj,Komentuj,Subskrybuj! Autor tekstu: Trzeci Wymiar Kompozytor: DJ Sph; Szad Rok powstania:
gIorPS0. Kiedy patrzę w ich źrenice widzę własne odbicie, wspomnienia które iskrzą jeszcze dziś oczy szklą mały pokój i ja modląc się za cisza, która była mi najbliższą rzeczą, bliższą niż ona i niż on, bliższą niz dom gdzie wyrosłem, brak pieniędzy i alkohol niszczą proste, ktoś powiedział mi opisz to opisuję nie wierzysz to spytaj moją siostrę ona też wie, też pamięta boazerię na niej czerwień do dziś pewnie czeka aż ktoś kłótnie przerwie wiele razy uciekałem stamtąd uwierz znam to wiem co czuje dziecko myślisz sobie wiedz bo jedyną myślą jest uciec stąd pamiętam późne popołudnie czwarte piętro im wyżej tym s___niej schody zamek kuchnię kiedy tak szedłem nieufnie patrząc czy alkohol cuchnie wiem jak boli i jak puchnie jeden Bóg wie o co były tamte kłótnie, dziś nie pałam do nich gniewem lecz jednego jestem pewien ten dom to nie był eden ilu takich jak ja nie wie nie dociekam lecz jako dziecko nie widziałem w nich człowieka wiedz to. ref. A teraz śpij, teraz śpij i zapomnij o tym co widziałes co słyszałeś co przeżyłeś i pomyśl że to sen że to wcale nie działo się tak będzie lepiej śpij. Drugie piętro w poniemieckiej kamienicy piękno ciszy zakłócone ktos krzyczy to sąsiedzi z pietra mimo że byłem młody to pamiętam numer drzwi siódemka taka tam noc nie jedna jak ta ale do sedna, spałem lulany przez mame dopóki nie słyszałem różnych kłótni próżnych których nie rozumiałem czy to były omamy? ze snu zerwany wlepiałem wzrok zaspany w mówiące ściany słyszałem głos kobiety nadęty facet krzyczał bez przerwy miał nerwy płacz dziecięcy niewyraźny kontakt ważny dla tysięcy rodziców tutaj był zbędny nie jak spirytus i goście, ja owinięty w pościel myślałem bogu ducha winny malec pod kołdrą łzy wylane pytanie za pytaniem przeciez mogłem to byc ja u mnie arkadia tam impra trwa huk szkła łamane krzesła słyszałem jak prosił lecz nikt nie przestał. Rano widziałem go pod brama z podrapana twarza siedział na piłce pamiętam na rączkach sińce miał wspominam chłopca mieszkanie po nim to historia ref. A teraz śpij, teraz śpij i zapomnij o tym co widziałes co słyszałeś co przeżyłeś i pomyśl że to sen że to wcale nie działo się tak będzie lepiej śpij. Czarny opar nad miastem niczym mroczny zastęp zwiastowały burze jeszcz ja wpatrzony dłużej w tańczących na wietrze oderwał mój wzrok chłopak w prujacym sie swetrze chciał schowac się przed deszczem a światło latarni świeciło tuz nad nim zgadnij skąd spadły pierwsze krople, widziałem sine policzki całe wilgotne na nich słone sople a w nich utopione strach i s___ek miałem zapytać po co nocą jak wyrzutek stoi pod drzewem, lecz chyba zabrakło mi odwagi nie wiem, cicho jak złodziej dalej siedziałem w samochodzie i patrzyłem zza szyby na żywy obraz na bezdomne dziecko i nikogo by strzec go na jego brudne dłonie i ubranie na zapłakane niewinne powieki, miał wypieki pomimo chłodu i spowodu głodu zapadnięte policzki czemu nie wraca do domu, jak myślisz?? ref. A teraz śpij, teraz śpij i zapomnij o tym co widziałes co słyszałeś co przeżyłeś i pomyśl że to sen że to wcale nie działo się tak będzie lepiej śpij. x2 See also: JustSomeLyrics 19 KMFDM Blackball Lyrics Big Black Fists of Love Lyrics
[Verse 1] Kiedy patrzę w ich źrenice widzę własne odbicie Wspomnienia które iskrzą jeszcze dziś oczy szklą Mały pokój i ja modląc się za ciszą Która była mi najbliższą rzeczą bliższą niż ona i niż on Bliższą niż dom gdzie wyrosłem Brak pieniędzy i alkohol niszczą proste Ktoś powiedział mi opisz to opisuję Nie wierzysz to spytaj moją siostrę ona też wie Też pamięta boazerię na niej czerwień Do dziś pewnie czeka aż ktoś kłótnie przerwie Wiele razy uciekałem stamtąd uwierz znam to Wiem co czuje dziecko, myśli sobie "biec" Bo jedyną myślą jest uciec stąd Pamiętam późne popołudnie czwarte piętro Im wyżej tym smutniej schody zamek kuchnię Kiedy tak szedłem nieufnie patrząc czy alkohol cuchnie Wiem jak boli i jak puchnie Jeden Bóg wie o co były tamte kłótnie Dziś nie pałam do nich gniewem lecz jednego jestem pewien Ten dom to nie był eden ilu takich jak ja nie wie Nie dociekam lecz jako dziecko nie widziałem w nich człowieka Wiedz to [Hook] A teraz śpij teraz śpij i zapomnij o tym Co widziałeś co słyszałeś co przeżyłeś I pomyśl że to sen że to wcale nie działo się Tak będzie lepiej - śpij [Verse 2] Drugie piętro w poniemieckiej kamienicy Piękno ciszy zakłócone ktoś krzyczy To sąsiedzi z pietra mimo że byłem młody To pamiętam numer drzwi siódemka Taka tam noc nie jedna jak ta ale do sedna Spałem lulany przez mamę dopóki nie słyszałem Różnych kłótni próżnych których nie rozumiałem Czy to były omamy? Ze snu zerwany Wlepiałem wzrok zaspany w mówiące ściany Słyszałem głos kobiety Nadęty facet krzyczał bez przerwy miał nerwy Płacz dziecięcy niewyraźny kontakt ważny Dla tysięcy rodziców tutaj był zbędny Nie jak spirytus i goście Ja owinięty w pościel myślałem Bogu ducha winny malec pod kołdrą łzy wylane Pytanie za pytaniem przecież mogłem to być ja U mnie arkadia tam impra trwa Huk szkła łamane krzesła Słyszałem jak prosił lecz nikt nie przestał Rano widziałem go pod bramą Z podrapana twarzą siedział na piłce Pamiętam na rączkach sińce miał Wspominam chłopca Mieszkanie po nim to pustostan [Hook] [Verse 3] Czarny opar nad miastem niczym mroczny zastęp zwiastowały burzę Jeszcze ja wpatrzony dłużej w tańczących na wietrze Oderwał mój wzrok chłopak w prującym się swetrze Chciał schować się przed deszczem A światło latarni świeciło tuż nad nim Zgadnij skąd spadły pierwsze krople Widziałem sine policzki całe wilgotne Na nich słone sople a w nich utopione strach i smutek Miałem zapytać po co nocą jak wyrzutek stoi pod drzewem Lecz chyba zabrakło mi odwagi nie wiem Cicho jak złodziej dalej siedziałem w samochodzie I patrzyłem zza szyby na żywy obraz na bezdomne dziecko I nikogo by strzec go na jego brudne dłonie i ubranie Na zapłakane niewinne powieki miał wypieki pomimo chłodu I z powodu głodu zapadnięte policzki Czemu nie wraca do domu jak myślisz?? [Hook x2]
a teraz śpij i zapomnij o tym tekst