🦀 Jak Przeżyć Rozstanie Po 8 Latach
Mgr Anna Mochnaczewska Psycholog , Warszawa. 62 poziom zaufania. Witam serdecznie, To bardzo trudne doświadczenie tym bardziej, że jak Pani opisuje dażyła go głębokim uczuciem. Rozstanie jest jak faktyczna utrata kogoś bliskiego stąd doświadczenia emocjonalne zbliżone do odczuwania żałoby.
Jeżeli kobieta lub mężczyzna po wielu latach ich nie opanowali albo naiwnie wierzą, że spotkają kogoś lepszego i tylko na to czekają, w końcu sami mogą zostać porzuceni. Zobacz także: Jak przeżyć rozstanie i nie popaść w obsesję? 7 sprawdzonych sposobów!
Mój chłopak zerwał ze mną miesiąc temu po 6 latach zwiazku,było to dla mnie zaskoczenie bo nic na to nie wskazywało wszystko było miedzy dobrze wiadomo zdarzały się tez kłótnie.niespełna dwa tygodnie po rozstaniu dowiedzialam się ze spotyka się ze swoja koleżanka.zarzeka się ze to tylko jego koleżanka, ze jak to on ujął kręci z nią bo ona pomaga mu zapomnieć.spędza z
Jak przetrwać rozstanie po 10 latach. Jak przetrwać rozstanie po długotrwałym związku? Jak przeżyć rozstanie z mężem lub żoną? To pytanie, które pada bardzo często i które wskazuje na to, że rozstanie po 10 latach wspólnie spędzonych z partnerem lub partnerką jest postrzegane jako wydarzenie szczególnie trudne do przejścia.
Wolę zapytać zanim będzie za późno, może ktoś ma jakieś dobre rady :) Jak przebrnąć przez rozstanie po kilku latach bycia razem? Dosyć ciężko przeżywam takie rzeczy, poprzednim razem było przygnębienie, wyrzuty, głęboka depresja, dwa
Temat: rozstanie po 10 latach - czy bardzo boli ? idz do psychologa Adam Brzeziński: jest tylko jeden problem. po rozstaniu po pierwszym związku ja odciąłem się od przeżycia żalu, straty. Zamroziłem uczucia. Nie wiem jak to zrobiłem ale sie najwyrazniej udało. W drugi zwiazek wszedlem w depresji.
Wiek: 52. Odp: rozstanie po ponad 8 latach. Niby znasz człowieka, a nie znasz Twoje rozstanie dla niego wydaje sie byc wybawieniem, ale skoro po 8 latach razem dla niego wazniejsi byli kumple to nie lej lez, tak mialo byc, dla ciebie pora na znalezienie wartosciowego partnera, a nie smarkacza.
http://Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl - jak przeżyć rozstanie z dziewczyną, silny stres. Może wystąpić depresja po rozstaniu z dziewczyną i ból. Etapy po rozstaniu
"8 zasad miłości" to książka o tym, jak zbudować zdrową i szczęśliwą relację z drugą osobą. Autor porusza cały cykl relacji - od zauroczenia, pierwszych randek, przez zaawansowany związek, aż po rozstanie i wkroczenie w nową relację z kimś innym.
Witam Wszystkich.. Mam poważny problem.. Byłam z facetem przez 1,5roku był to mój pierwszy poważny związek i pierwsza w życiu miłość.Jednak rozstalismy się.. Zerwał z powodu częstych
Tuż po rozstaniu były jakieś tymczasowe, nic nieznaczace związki, ale teraz już jest ok. W dzień jest super; żyje swoim życiem, nie myślę o byłym wcale. Ale w nocy pojawia sie, zwykle w sytuacji, że wiem, że ma żonę, ale, że chce do mnie wrocic lub z wiem, że ma żone i ją spotykam i rozmawiamy jak koleżanki.
Przyjaźń z eks. Mgr Arleta Balcerek Psycholog , Warszawa. 84 poziom zaufania. Witam! Rozstanie z ukochaną osobą to traumatyczne przeżycie, które wywołuje szereg trudnych emocji. Ciężko jest poradzić sobie z takim doświadczeniem. Dlatego w tym trudnym czasie niezwykle istotne jest wsparcie innych osób.
mzxwH. Rozstanie. Na początku wydaje ci się, że już nigdy nie dojdziesz do siebie. Z powodu bólu w ogóle nie możesz myśleć. Włożyłeś w związek część siebie, z nim wiązały się twoje plany i marzenia. Wraz z ukochaną osobą twoja przyszłość zniknęła. Nic dziwnego, że cierpisz. Niestety, bólu nie unikniesz, bo nie zmienisz tego, co się wydarzyło – możesz jednak zmienić to, co w związku z tym czujesz. A przez to łatwiej i szybciej stanąć na nogi. Jak przeżyć rozstanie i nie zwariować Po pierwsze musisz uświadomić sobie, że to, co odczuwasz, jest zupełnie normalne. Nie postradałeś zmysłów, nie jesteś beznadziejny i nie jesteś sam. Wszystko, co się z tobą dzieje, znajduje odzwierciedlenie w procesach biochemicznych zachodzących w mózgu. „Te substancje neurochemiczne wpływają na nasze uczucia, i na odwrót, uczucia wpływają na wydzielanie substancji neurochemicznych” – pisze światowej sławy psychoterapeuta Peter McKenna w poradniku „Jak uleczyć złamane serce”. Jeśli czegoś potrzebujemy, wydziela się dopamina, która daje motywację do działania. Gdy osiągniemy cel, mózg produkuje serotoninę, dzięki której odczuwamy satysfakcję. Jeśli oczekiwana nagroda nie nadchodzi, neurony wytwarzające dopaminę przedłużają jej działanie. Zwiększa się determinacja, nadchodzi niepokój. Wraz z rosnącą ilością dopaminy spada poziom serotoniny – uwalnia się agresja. Dlatego właśnie pierwszą fazę rozstania określa się mianem protestu. Zalani dopaminą kochankowie walczą o swój „skarb” jak lwy, zgodnie ze słowami Terencjusza, że im mniejsza ma nadzieja, tym gorętsza miłość. Zdarza się, że bunt zadziała i przekona odchodzącą osobę do powrotu. „Co za ironia: kiedy uwielbiana osoba porzuca nas, te same związki chemiczne, które przyczyniają się do powstania romantycznych uczuć, przybierają jeszcze bardziej na sile, podsycając gorącą namiętność, strach i niepokój i zmuszając nas do protestowania i starania się o zdobycie za wszelką cenę upragnionej nagrody – odchodzącego w siną dal kochanka czy kochanki” – pisze prof. Helen Fisher, antropolog z Rutgers University w książce „Dlaczego kochamy”. Próby odzyskania ukochanej osoby, tęsknota, lęk przed rozdzieleniem i panika wywołana rozstaniem – wszystkie te reakcje są zrozumiałe. Ale co sprawia, że ludzi w takiej sytuacji ogarnia wściekłość? „Wiele porzuconych osób przerzuca się gwałtownie od przygnębienia do niepohamowanej furii, nawet kiedy odchodzący kochanek czy kochanka podtrzymuje swoje zobowiązania jako przyjaciel (a często także jako ojciec lub matka wspólnego dziecka) i odchodzi ze współczuciem i uczciwie” – pisze Fisher. Dlaczego najgłębsza miłość zamienia się w najstraszniejszą nienawiść? Obie te emocje mają wiele wspólnego: łączą się z fizjologicznym i psychologicznym pobudzeniem, obu towarzyszy nadmiar energii. Obie zmuszają do skupienia uwagi na ukochanej osobie, obu towarzyszy intensywne pragnienie: połączyć się z kochankiem albo się na nim zemścić. Oba układy – miłości i nienawiści – są ze sobą w mózgu ściśle powiązane. Nasi praprzodkowie rozwinęli w mózgu połączenia, które pozwalają nam nienawidzić tych, których kochamy – po to, byśmy mogli wywikłać się ze związku bez perspektyw, wylizać rany i zawalczyć o dobro potomstwa – twierdzi prof. Fisher. Jej zdaniem wściekłość to potężny mechanizm oczyszczający, w jaki wyposażyła nas Natura. Pomaga wyrzec się nieodpowiedniego partnera i żyć dalej po rozstaniu. Rozstanie oznacza, że czas wyciągnąć wnioski Rozstanie, zamiast motywować do działania, może równie dobrze wywołać panikę. Przewlekły stres obniża odporność, dlatego opuszczeni partnerzy często chorują, łapią infekcje. Kiedy do świadomości ofiary dotrze wreszcie, że nagroda w postaci partnera nigdy nie nadejdzie, wytwarzające dopaminę komórki śródmózgowia – które uaktywniły się w fazie protestu – zmniejszają swoją aktywność. Obniżenie poziomu dopaminy wiąże się z letargiem, przygnębieniem i depresją. Wyczerpany odtrącony kochanek poddaje się. Ogarnia go poczucie beznadziei, apatia, melancholia. Połowa opuszczonych osób cierpi na kliniczną depresję. Rozpacz jest tak destrukcyjna, że musiała się wykształcić z określonych powodów. Innymi słowy – jest potrzebna. Być może miała pomóc zachować energię w chwilach wielkiego stresu. A może w czasach, gdy nie mieliśmy jeszcze słownego kontaktu z innymi ludźmi, depresja sygnalizowała potrzebę wsparcia i pomagała je uzyskać. Zrozpaczeni kochankowie mogli zgromadzić wokół siebie współczującą i kochającą rodzinę, która zapewniała konkretną pomoc. Dziś wiemy, że depresja daje zrozumienie po rozstaniu. Pomaga pogodzić się z przykrymi faktami, podjąć pewne decyzje. Cierpienie ma zapewnić bezpieczeństwo w przyszłości – strach przed ponownym bólem może odwieść od dokonania podobnego/złego wyboru w przyszłości. W każdym związku można nabrać mądrości – przekonuje McKenna – niezależnie od tego, jak jest trudny i bolesny. Najważniejsze, aby twój ból po rozstaniu nie poszedł na marne. Jak przeżyć rozstanie? Zerwij wszystkie kontakty „Wszyscy snują wspomnienia, skupiając się z uporem maniaka na trudnych chwilach, bez przerwy zastanawiając się, co poszło nie tak, jak powinno, co się zepsuło, i rozmyślając o tym, jak scementować rozpadający się związek”. Prześladują ich obsesyjne myśli na temat byłych partnerów, odwiedzają miejsca, w których bywali, dzwonią, piszą e-maile, proszą i błagają. Koncentrują się na partnerze do tego stopnia, że wszystko im go przypomina. Niezmordowanie wyglądają najdrobniejszego znaku nadziei. A jeśli nic nie skutkuje, szukają zemsty – co tylko przedłuża cierpienia wywołane przez rozstanie. Skoro coś się psuje, trzeba to wyrzucić – także z głowy. Niechcianych uczuć można się pozbyć, oszukując mózg. Pomyśl, że miłość to narkotyk, a ty wykazujesz wszystkie oznaki uzależnienia. Aby zerwać z nałogiem, musisz usunąć wszelkie ślady substancji uzależniającej – zapomnieć, pozbyć się zdjęć, listów i pamiątek (lub przynajmniej zabrać je z pola widzenia). Unikaj osób, rzeczy i miejsc, które kojarzą się z byłym ukochanym. Pod żadnym pozorem nie kontaktuj się z nim – nawet, by złożyć życzenia. Nic ci to nie da – twój były partner nie wie, jak ci pomóc, jak poradzić sobie z twoim smutkiem. I nawet jeśli będzie się odnosić do ciebie życzliwie, będzie zakłopotany, a nawet zirytowany tym, że przeszkadzasz mu normalnie żyć. Nie wmawiaj sobie, że zrobisz to tylko raz. Rozstać się trzeba definitywnie. Alkoholik wie, że to pierwszy kieliszek upija. Jeśli zadzwonisz lub napiszesz, z pewnością zrobisz to znowu. To tylko przedłuży twoje cierpienia związane z rozstaniem. Pamiętaj, miłość potrafi karmić się byle czym. Jeśli chcesz ją zabić, musisz ją zagłodzić. Jak przetrwać rozstanie? Zacznij działać Postaraj się znaleźć coś, co podniesie twoje poczucie własnej wartości i odciągnie myśli od nieszczęsnego związku. A jeśli już nadejdą, skoncentruj się wtedy na wadach byłego partnera. Wyobrażaj sobie siebie z kimś innym – niech taka myśl zagnieździ się w twojej głowie. Zmuszaj się do aktywności, staraj się cały czas być zajęty. Pamiętaj, że rozpacz wiąże się ze spadającym poziomem dopaminy. Możesz go sobie podnieść, wykonując ćwiczenia fizyczne, które przy okazji zwiększą też poziom serotoniny i endorfin – substancji uspokajających. Skutecznym lekiem jest też światło słoneczne – pobudza szyszynkę, poprawia nastrój. Najlepiej zatem ruszać się na świeżym powietrzu, w blasku słońca. Helen Fisher radzi opuszczonym kochankom, by unikali słodyczy i leków, które mogą wywołać stres. Wyobrażaj sobie, że jesteś szczęśliwy, staraj się często uśmiechać, gdyż nerwy tych mięśni twarzy aktywują drogi nerwowe w mózgu, które wytwarzają uczucie przyjemności. Jeśli nic ci nie pomaga – skontaktuj się z psychologiem lub psychiatrą. Być może powinieneś przejść psychoterapię, a może ulgę przyniosą ci leki antydepresyjne. Dzięki nim ból psychiczny i fizyczny po rozstaniu zacznie ustępować, podobnie jak obsesyjne myśli, rozpacz i tęsknota. Wróci apetyt, przespane noce i motywacja do działania. Musisz jednak pamiętać o dwóch rzeczach: żaden lek nie usunie bólu całkowicie, a wszystkie mają niekorzystne skutki uboczne (np. osłabienie funkcji seksualnych, apatia). Nie każdy lek przyniesie też ulgę każdemu, lecz współpracując z lekarzem, można dopasować odpowiedni środek. Kiedy usuniesz bodźce, które podsycają płomień niechcianej miłości, stworzysz sobie nowe codzienne rytuały, zaczniesz poznawać ludzi i rozwijać zainteresowania, znajdziesz odpowiedni środek przeciwdepresyjny i/lub właściwego psychoterapeutę. Uzależnienie od byłego partnera zacznie znikać i w końcu minie zupełnie. Wrócisz do zdrowia. A nowa miłość zastąpi starą. Co po rozstaniu? Różnie reagujemy na odrzucenie Każdy z nas ma inną konstrukcję psychiczną. Niektórzy są bardziej odporni, pewni siebie, mniej skłonni do złości, mniej podatni na przygnębienie i mniej przejmują się niepowodzeniami – a więc i odrzuceniem wskutek rozstania. Mają więcej szans na znalezienie partnera, łatwo zastępują go przelotnymi miłostkami, które łagodzą ból. „Inni dorastają w domach, gdzie nie ma miłości, panuje chaos i napięcie, a odtrącenie jest chlebem powszednim, przez co lgną do partnera, czepiają się go kurczowo albo przejawiają inne oznaki bezbronności” (Helen Fisher) Mężczyźni i kobiety na ogół reagują odmiennie na porzucenie. Faceci po rozstaniu częściej szukają ucieczki w alkoholu i narkotykach niż pociechy u rodziny czy przyjaciół. Są mniej skłonni do okazywania bólu, duszą smutek i ukrywają go – nawet przed sobą. I to oni 3–4 razy częściej popełniają samobójstwo po rozstaniu. Jak stwierdził poeta John Dryden: „Śmierć jest przyjemnością, gdy życie jest bólem”. Natomiast kobiety dwukrotnie częściej zapadają na depresję po rozstaniu. Ukojenia szukają w wielogodzinnych zwierzeniach dotyczących porzucenia. „Chociaż ta paplanina może sprawić przygnębionej kobiecie pewną ulgę, to ciągłe odświeżanie zniszczonych marzeń może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Rozpamiętując martwy związek, rozdrapuje ona swoje rany, odświeżając uraz” (Helen Fisher).
Etapy dochodzenia do siebie po rozstaniu pod wieloma względami przypominają etapy żałoby. Jest to równie trudny i bolesny to dla wielu osób strata porównywalna ze śmiercią bliskiej osoby. Właśnie dlatego potrzeba dużo czasu, siły i wsparcia, by w pełni uporać się z tą osobistą tragedią i wrócić do normalnego specjalistów twierdzi, że ból i cierpienie są na tyle zbliżone do żałoby, że mogą występować nawet podobne etapy dochodzenia do może przydarzyć się każdej parze, niezależnie od stażu czy statusu związku. Od takich czynników, a także od tego, co było przyczyną rozstania, zależy jak długo będziesz je przeżywać i czy Twój związek trwał 5 miesięcy, 5 lat czy ćwierć wieku, jedna rzecz pozostaje bez zmian – musisz dać sobie czas, by prędzej czy później stanąć na nogi i żyć rozstanie boli tak długo?Dlaczego tak trudno jest nam zapomnieć o naszych byłych? Dlaczego tak trudno pogodzić się ze stratą? Czy to kwestia tego, jakim uczuciem darzyliśmy daną osobę? Czy wynika to ze strachu przed pustką i samotnością?Rozstanie to zazwyczaj wypadkowa wielu różnych czynników; nie zawsze jednak jesteśmy w stanie od razu przyznać, że wina leżała poniekąd po niemal na siłę starają się dać sobie kolejną szansę i ratować swój związek, niestety dość często nie idzie za tym realna zmiana, ani analiza problemów, które wcześniej pojawiły się już w tej świadomości tego, co należy naprawić, nie ma właściwie szansy na udany powrót. Prędzej czy później następne rozstanie jest niemal chcielibyśmy podzielić się z Tobą refleksją na temat tego, dlaczego tak trudno jest dojść do siebie po rozstaniu. Oto rzeczy, które uniemożliwiają Ci pójście naprzód i rozpoczęcie życia na Uzależnienie emocjonalneNawet zdajemy sobie sprawy, jak wiele osób wśród nas cierpi z powodu uzależnienia emocjonalnego. Uniemożliwia im ono niezależne, świadome i dojrzałe życie, a swoją wartość uzależniają oni od tego, czy są aktualnie w często problem ma swoje źródło jeszcze w czasach dzieciństwa, gdy taka osoba nie otrzymała wystarczająco dużo ciepła i miłości od swoich emocjonalne sprawia, że nie potrafimy żyć samotnie. Rozstanie rzeczywiście oznacza wtedy prawdziwy koniec świata – nie umiemy odnaleźć się w rzeczywistości w pojedynkę. Strach przed samotnością jest obezwładniający i nie pozwala na to, by dać drugiej osobie po prostu z powodu uzależnienia możemy nawet nie zauważyć, że tak naprawdę dominującym w nas uczuciem nie jest miłość, a właśnie Brak umiejętności znoszenia porażkiPowiedzmy sobie wprost – nikt z nas nie lubi przegrywać, przynajmniej większość z nas nie do końca radzi sobie z porażkami. Co więcej, jesteśmy też poniekąd obciążeni wizją romantycznej, nieśmiertelnej miłości; wierzymy, a przynajmniej bardzo chcemy wierzyć, w miłość do grobowej deski, która pokona wszelkie nie każdy związek może czy musi trwać wiecznie. Niektóre rzeczy prędzej czy później się kończą, a jedyne co możemy zrobić to pogodzić się z tym i podążać dalej swoją drogą. Pomyśl o tym zawsze, gdy zdarzy się coś na co nie masz z dystansu na cały emocjonalny bagaż, który pociąga za sobą dana sytuacja i postaraj się pogodzić z porażką. Ona sama w sobie nie świadczy o Twojej słabości – za to zmierzenie się z nią to oznaka ogromnej Rozstanie to wyjście ze strefy komfortuRozstanie to nie tylko dominujący strach przed samotnością, ale także o wiele głębszy problem. Wiąże się ono bowiem z wyjściem ze strefy komfortu, a wszystko co jest poza nią bardzo nas przeraża i sobie na przykład, że po wieloletnim związku, który był dla Ciebie wszystkim, przychodzi rozstanie, a Ty nie umiesz odnaleźć się w zupełnie nowej dla Ciebie normalne, że odrzucasz od siebie myśl, że tak ważna część Twojego życia właśnie skończyła się raz na zawsze. Po swoim nowym życiu spodziewasz się tylko tego, co najgorsze. Ale czy naprawdę tak musi być?Zastanów się, czy aby Twoje lęki i paraliżujący Cię strach nie jest na wyrost. Być może nawet nie wiesz, że tuż za rogiem czeka na Ciebie przyszłość – może o wiele ciekawsza i lepsza od przeszłości. Nie bój się zmiany – to najlepsze co może Cię czekać po bolesnym nie potrafimy dać partnerowi odejść, gdyż boimy się wszystkiego, co rozstanie za sobą pociągnie. Jest to objaw strachu, ale także egoizmu. Sztuka pozostawienia przeszłości za sobą jest niezwykle trudna, ale warto podjąć ten wysiłek, by móc wykonać krok zawsze osoba, o której myśleliśmy, że jest tą jedyną, rzeczywiście jest najlepszym, co mogło nas spotkać. Czasami tkwiąc w nieudanym związku możemy przegapić szansę na coś o wiele bardziej to nie koniec Twojego życia, to nie koniec świata. To tylko zamknięcie pewnego rozdziału, ale też początek czegoś nowego. W końcu żadna książka nie kończy się na jednym rozdziale, prawda?Przewracaj odważnie strony i kontynuuj pracę nad najważniejszą powieścią, którą tworzysz – swoim życiem.
Rozstanie z chłopakiem, rozstanie z dziewczyną czy inną ukochaną osobą to trudne doświadczenia. Pojawia się tęsknota za dawnym status quo, za pięknymi wspomnieniami i wspólnie spędzonymi chwilami. Jak przetrwać rozstanie? Jak szybko zapomnieć o osobie, którą darzy się uczuciem miłości? Takie pytania zadają osoby, które zostały porzucone i czują się głęboko zranione i niekochane. Rozstanie boli, jednak warto pamiętać, że każde rany, prędzej czy później, się goją. Co zrobić, by jak najszybciej zapomnieć o nieszczęśliwej i nieodwzajemnionej miłości bądź stracie? Jak przeżyć rozstanie z partnerem? spis treści 1. Istota rozstania Emocje towarzyszące rozstaniu 2. Etapy rozstania Lęk przed samotnością 3. Rady dla osób po rozstaniu 4. Rozstanie i co dalej? rozwiń 1. Istota rozstania Każde rozstanie jest trudnym doświadczeniem. Czy to koniec młodzieńczej fascynacji, czy zawód na przyjacielu, czy rozwód małżonków, czy śmierć kogoś bliskiego, rozstanie niesie ze sobą mieszankę emocji: bólu, rozczarowania, przygnębienia i poczucia skrzywdzenia z jednoczesną tęsknotą, pragnieniem spotkania i obawami przed samotnością. Zobacz film: "Jak zerwać z partnerem?" Po rozłące czasem trudno uwierzyć, że świat może jeszcze pozytywnie zaskoczyć, ale rozstanie to nie tragedia. Rozstanie na pewno oznacza kryzys, ale jego konstruktywne przedefiniowanie może być doświadczeniem budującym i pozwala odkryć w sobie nowe pokłady energii. Rozstanie wiąże się z szeregiem negatywnych emocji. Człowiek traci ochotę do jakiegokolwiek działania, serce rozdziera ból, odczuwa się bezradność, smutek, rozczarowanie, przygnębienie, upokorzenie, poczucie niższości i trudno uwierzyć, że przyszłość może jeszcze być szczęśliwa i radosna. Mimo chwilowych kłótni czy awantur, podczas których wykrzykiwaliście sobie wzajemne pretensje i groźby o odejściu, żadne z was nie wierzyło do końca, że któraś ze stron odważy się na aż tak radykalne rozwiązanie konfliktu. Emocje towarzyszące rozstaniu Kiedy jednak partner zatrzaskuje drzwi za sobą, pojawia się szok, a potem naiwna nadzieja w jego powrót i sielankowe życie. Bez względu na powód rozstania, staż związku, bliskość relacji, bez względu na to, kto odszedł, a kto został porzucony, zawsze pojawiają się łzy i konieczność przedefiniowania dotychczasowego życia. Szczególnie traumatycznym doświadczeniem jest rozwód małżonków. Nie tylko cierpi para, która się rozstaje, ale także dzieci, które niejednokrotnie obwiniają się za kryzys rodzinny i nie potrafią zrozumieć, dlaczego rodzice przestali się kochać. Rekomendowane przez naszych ekspertów Jeżeli ty zainicjowałeś rozstanie, na pewno jest ci trochę łatwiej, bo mogłeś psychicznie przygotować się do zmiany i zaakceptować uczucia, jakie pojawiają się w sytuacji rozłąki. Kiedy jednak jesteś osobą porzucaną, trudno pogodzić się z faktem życia w pojedynkę. Pojawia się poczucie winy i bezwartościowości: „Może za mało się starałam? Może nie byłam atrakcyjna seksualnie? Może za mało zarabiałem albo nie byłem dość przedsiębiorczy?”. Inni obawiają się samotności i konieczności sprostania wszystkim obowiązkom samemu. Zastanawiają się, z czego będą żyć, z czego opłacą rachunki, jak wychowają dzieci. 2. Etapy rozstania Psychiczne zmaganie się z rozłąką to proces, który trwa od roku do około dwóch lat. Każdy indywidualnie przeżywa czas rozstania, ale można wyodrębnić 7 etapów radzenia sobie po rozstaniu. Szok – niedowierzanie, że dotychczasowy związek to już przeszłość. Pojawia się tendencja do analizowania relacji. To faza bólu, łez, poczucia skrzywdzenia, nieprzespanych nocy, apatii i unikania bliskich z obawy przed ich reakcją. Człowiek uruchamia szereg mechanizmów obronnych, które służą samooszukiwaniu i karmią złudnymi nadziejami na powrót partnera. Chronią również przed poczuciem „utopionych kosztów” i nierozsądnego inwestowania w związek, który okazał się pomyłką. Najważniejsze na tym etapie jest wsparcie i troska bliskich oraz przyjaciół. Wyparcie – mechanizm obronny, polegający na zaprzeczaniu faktom. Porzucenie przez partnera to sytuacja trudna do zaakceptowania, zatem mózg generuje szereg reakcji, np. jednostka popada w stupor albo tworzy iluzje, które pozwalają negować przykrą rzeczywistość. Na krótką metę mechanizm wyparcia może być pomocny, jednak w perspektywie długofalowej karmienie siebie złudnymi nadziejami przysparza więcej cierpień niż pożytku, wydłużając proces zdrowienia po rozstaniu. Złość – chęć zemsty, udowadnianie win partnerowi i czynienie z niego potwora. Pragnienie uświadomienia mu, jaką stratę odniósł, rozstając się z tobą. Następuje dewaluacja związku i zaprzeczanie jakiemukolwiek znaczeniu partnera. Osoba skrzywdzona poszukuje wad eks-małżonka, dokonując racjonalizacji własnej sytuacji życiowej. Utrata poczucia własnej wartości – spadek samooceny, obwinianie się za rozpad związku i poczucie wstydu przed bliskimi. Tendencja do samobiczowania się i rozmyślania: „Jestem beznadziejna/y. Nikt mnie nie chce. Może gdybym schudła, to zostałby ze mną?” albo „Jestem za mało męski. Znalazła sobie innego, bo nie byłem dość dobry dla niej”. Akceptacja rozstania – najdłuższy i najbardziej bolesny etap dochodzenia do równowagi życiowej. Stopniowe rozumienie rozłąki i odnajdywanie sensu rozstania. Człowiek zaczyna wierzyć w ponowne szczęście i zapominać o doznanej krzywdzie. Odbudowa – powolne gojenie ran i uczenie się życia z bagażem doświadczeń po nieudanym związku. Jednostka nie zadręcza się już bezustannymi pytaniami: „Dlaczego?” i zaczyna planować swoje nowe życie. Etap odbudowy to miejsce na marzenia, nadzieje i perspektywy nowego życia bez partnera. Zrozumienie i współczucie – możliwość decentracji, przyjęcia perspektywy drugiej strony i przebaczenia. Decyzja o odejściu nie jest łatwa – potrzeba dużo odwagi, by rozstać się z osobą, która kocha i potrzebuje bliskości. Może pojawić się poczucie winy, ale trwanie w związku, który od dawna nie satysfakcjonuje albo jest toksyczny tylko przedłuża cierpienie, więc może warto docenić, że były partner przerwał destrukcyjną relację. Zrozumienie motywów działania partnera umożliwia niejednokrotnie przyjacielskie kontakty w przyszłości, które są szczególnie ważne w przypadku, gdy para miała ze sobą dzieci. Lęk przed samotnością Rozwód czy rozstanie to niewątpliwie jedno z najbardziej stresujących doświadczeń w życiu człowieka. Po okresie melancholii, bólu i cierpienia, pojawia się z czasem wiara w możliwość rozpoczęcia wszystkiego od początku. Wszystko powoli zaczyna nabierać kolorów. Niekiedy przeraża widmo samotności, ale szukanie pocieszenia w kolejnym związku to nie najlepsze rozwiązanie. Trzeba dać sobie czas. Nie warto krzywdzić kogoś, traktując go jako lekarstwo na nieudany związek i fundować sobie nowe rozczarowania. Trauma rozwodu zwykle trwa długo i nie warto pchać się na oślep w ramiona przypadkowego partnera, by zagłuszyć smutek i żal. Po zakończeniu procesu psychicznego rozstawania się z partnerem warto otworzyć się na nowe znajomości, wyzbyć się strachu przed odrzuceniem, być odważnym i szczerym. Nie przenosić lęków i pomyłek z poprzedniego związku. Uwierzyć w miłość i bezinteresowność nowego partnera. Zaangażować się, zaufać, a przede wszystkim mieć świadomość swojej wartości i możliwości. Można skorzystać np. z portali społecznościowych albo serwisów randkowych. Każdy człowiek jest niepowtarzalny i piękny. Każdy zasługuje na szczęście. 3. Rady dla osób po rozstaniu Pozwól sobie na odczuwanie przykrych emocji. Jeśli będziesz je dusić w sobie, one pozostaną z tobą na długi czas. Jeśli masz ochotę płakać – płacz. Jeśli chcesz krzyczeć – krzycz. Przeżywasz rozstanie, więc masz prawo się czuć skrzywdzony i oszukany i nie ma nic w tym złego. Następnie poszukaj wsparcia potrzebnego do pogodzenia się z rozstaniem z dziewczyną lub chłopakiem. Zadzwoń do przyjaciół, znajomych, rodziny. Poproś ich o pocieszenie i rady. Wyrzuć z siebie gniew i smutek. Kiedy już wyrzuciłeś z siebie złe emocje, czas zdać sobie sprawę, że stary związek to przeszłość, mimo licznych nadziei, jakie z nim wiązałeś. Nie idealizuj swojego partnera i tego, co was łączyło. Skoro nastąpiło rozstanie, coś musiało być nie w porządku. Spróbuj na kartce wypisać listę wad swojego partnera. Pamiętasz, jak cię drażniło to, że nie zmywał po sobie naczyń? Wyrzuć lub oddaj komuś wszystkie rzeczy, które ci przypominają byłego partnera. Związek się skończył, więc ich już nie potrzebujesz. Nie zapomnij o starych zdjęciach i numerze telefonu. Po zerwaniu najprawdopodobniej masz więcej czasu wolnego. Zamiast wykorzystywać go na wspominanie byłego partnera, zajmij się czymś, co sprawia ci radość. Być może to czas na nowe hobby, naukę języka obcego, spotkania z dawno niewidzianymi znajomymi, podróż w ciekawe miejsce. Korzystaj z życia. Te czynności podpowiedzą ci, jak zapomnieć o byłej dziewczynie lub chłopaku i poznać wiele nowych osób, wśród których możesz poznać przyszłego partnera. 4. Rozstanie i co dalej? Skoro masz dużo wolnego czasu po rozstaniu, to może warto zapisać się na siłownię, pójść na basen czy pojeździć na rowerze? Aktywność fizyczna poprawia humor, ponieważ podnosi poziom endorfin. Sport poprawi twój wygląd i wzmocni poczucie pewności siebie. Nadszedł także czas na umawianie się na randki. Na początku będziesz trochę obawiać się kolejnego zranienia, ale musisz zaryzykować. Każdy nowy związek wiąże się z takim ryzykiem, co nie oznacza, że musi on skończyć się nieszczęśliwie. Wyżej opisane rady, jak przeżyć rozstanie z partnerem, pomogą pogodzić się z bolesną rozłąką. Ból ten zapewne jest wielki, jednak należy pamiętać, że prędzej czy później minie. Zobacz także: Nie warto kontemplować w sobie żalu po rozstaniu się z partnerem. Choć zawód na bliskiej osobie jest wielki, a ból w sercu pozostaje na długo, to nie wolno rozpamiętywać bolesnych chwil. Staraj się zapamiętać z waszego związku tylko te najlepsze chwile i nie kumulować w sobie negatywnych emocji, bo rodzą one tylko zgorzknienie i smutek. Czasem rozstanie z partnerem jest najlepszym wyjściem z sytuacji, kiedy nie możecie dojść ze sobą do porozumienia i ciągle się kłócicie. Spróbuj otworzyć się na innych ludzi. Z czasem ból ustanie, a ty bez obaw będziesz zdolny do zadzierzgnięcia nowej znajomości. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
Rozstanie z partnerem lub partnerką to jedno z najbardziej bolesnych i traumatycznych przeżyć, z jakimi dane nam się jest zmierzyć w ciągu naszego życia. Nawet gdy pozornie godzimy się z takim stanem rzeczy i nie zamierzamy odzyskać ex, w naszych głowach ciągle przewijają się dawne wspomnienia, próbujemy podtrzymać kontakt z byłym lub byłą, nie możemy sobie znaleźć miejsca i czujemy, jakby ktoś nam odebrał część nas rozpaczy po rozstaniu może trwać dłużej lub krócej, ale mało kogo omija. To zupełnie normalne i naprawdę w tej chwili jesteś jedną z wielu osób, które się czują dokładnie tak, jak ty. Powiem więcej: te osoby są równie przekonane o wyjątkowości swojej sytuacji, popełniają te same błędy i podobnie jak ty, nie wiedzą co dalej ze sobą uwagę na to podobieństwo, nie próbuję zbagatelizować twojego złego samopoczucia – wręcz przeciwnie! Chcę ci pokazać, jak przeżyć rozstanie, ponieważ w wielu przypadkach schemat zachowań, postaw i odczuć pozostaje ten sam, co pozwala na opracowanie uniwersalnej drogi radzenia sobie z tym przejdziemy do dzisiejszego wpisu, chciałbym zachęcić cię jeszcze do zrobienia krótkiego testu online. Odpowiadając na kilka prostych pytań, będziesz w stanie ocenić, jak przechodzisz zawód miłosny. Wynik w postaci opisu i wskazówek dalszego postępowania otrzymasz zaraz po zrobieniu testu. Jak radzisz sobie z zawodem miłosnym?Spis treściJak przetrwać rozstanie: błędy, które popełniamy1. Stalkowanie ex2. Szukanie tematów zastępczych3. Dobijanie swojego poczucia własnej wartości4. Niekorzystny kompromisJak przeżyć rozstanie: najważniejsze porady1. Odcięcie kontaktu2. Przepracowanie bólu3. Akceptacja siebie w nowej sytuacji4. Znalezienie ujścia emocji5. Krok ku nowemuJak przetrwać rozstanie: szczególne przypadkiJak przetrwać rozstanie po 10 latachJak przeżyć rozstanie z kochankiemJak przeżyć zdradę i rozstanieJak przeżyć rozstanie: podsumowanieJak przetrwać rozstanie: błędy, które popełniamyZanim odpowiemy sobie na pytanie, jak przeżyć rozstanie z partnerem lub partnerką, przyjrzyjmy się podstawowym błędom, które popełnia zdecydowana większość osób po zakończeniu wiem, pewnie chcesz powiedzieć, że doskonale znasz te błędy i nie muszę cię w tej kwestii pouczać. Jeśli rzeczywiście ich nie popełniasz – gratuluję. Jednak z doświadczenia wiem też, że mimo że jesteśmy świadomi, że pewne zachowania mogą nam zaszkodzić, i tak przekornie się ich trzymamy. A więc powtórzmy…1. Stalkowanie exNajgorszy z możliwych błędów, przez który ciągle rozdrapujemy ranę po rozstaniu. Ogromna pokusa, której 99% osób po zerwaniu nie może się oprzeć. Będę do tego wracał z uporem maniaka: jeśli chcesz wiedzieć, jak przeżyć rozstanie z klasą, nie stalkuj ex! W żadnej tego zalicza się obserwowanie na żywo czyli np. celowe pchanie się w miejsca, do których były lub była regularnie uczęszcza, przychodzenie na imprezy, na których macie szansę się spotkać, czy najbardziej skrajne – sterczenie pod jego/jej w to również nagminne wypytywanie o to, co robi ex, waszych wspólnych znajomych lub jego/jej rodzinę, a w końcu (chyba najważniejsze i najczęstsze): stalkowanie w social media. Media społecznościowe mają w tym względzie jedną zaletę: możemy ukryć posty danej osoby, usunąć ją ze znajomych czy przestać ją obserwować. Skorzystaj z tej Szukanie tematów zastępczychTo błąd, który w pewnym sensie jest usprawiedliwiony. W naturalny sposób, aby o kimś zapomnieć i pozbyć się bólu związanego ze stratą drugiej osoby, staramy się ją kimś lub czymś przypadku pierwszej opcji nie jest to dobry pomysły z co najmniej dwóch powodów: nie jesteś gotowy(-wa) psychicznie na rozpoczęcie nowego związku, a w konsekwencji a) twoja wrażliwość i niestabilność emocjonalna narażają cię na kolejne rozczarowania; b) nowy partner lub nowa partnerka szybko się zorientuje, że próbujesz tylko wybić klin klinem, i poczuje się skrzywdzony(-na).W przypadku drugiej opcji oczywiście na pewnym etapie, kiedy chcesz pójść dalej, zadbać o siebie i wprowadzić jakieś pozytywne zmiany, nowe bodźce, doświadczenia i zajęcia są niezbędne i bardzo pomocne. Jednak bezpośrednio po rozstaniu pełnią tylko funkcję „rozpraszaczy”, które nie pozwalają ci właściwie przeżyć bólu, a w skrajnych przypadkach mogą prowadzić do uzależnień. 3. Dobijanie swojego poczucia własnej wartościWiem, że twoje poczucie własnej wartości po rozstaniu legło w gruzach. Zakończony związek odbieramy jako naszą życiową klęskę, a odejście partnera lub partnerki utwierdza nas w przekonaniu, że jesteśmy do samopoczucie jest zupełnie normalne, ale nie możemy dopuścić, żeby zdominowało nasz sposób myślenia o nas samych. Nawet jeśli zawiniliśmy i sami doprowadziliśmy do rozpadu naszego związku, nie możemy postrzegać siebie jako kogoś twoja pewność siebie i poczucie własnej wartości znacząco podupadły po rozstaniu, zachęcam cię do wsparcia się lekturą jednej z 10 najlepszych książek o pewności siebie – gwarantuję, że pomogą ci stanąć na nogi w tej trudnej Niekorzystny kompromisOstatnim błędem, jaki chciałbym tu omówić, jest utrzymywanie za wszelką cenę kontaktu z ex poprzez godzenie się na niekorzystne kompromisy. Czasami proponuje nam je druga osoba, ale niekiedy to my sami jesteśmy przekonani, że taki układ może być dla nas choćby tymczasowym takich szkodliwych kompromisów możemy zaliczyć np. przerwę w związku, tzw. „muszę to przemyśleć”. Godzimy się wówczas na stan zawieszenia, w którym partner lub partnerka ma ciągle nad nami kontrolę, samodzielnie, bez naszego udziału decyduje, co będzie dalej z naszą relacją, i stopniowo się oddala, podczas gdy my czekamy jak zwierzę porzucone w schronisku. To nie jest dawanie szansy naszemu związkowi, tylko skazywanie się na bardzo niedobrą dla naszej psychiki przykładem niekorzystnego układu może być przyjaźń z ex i wpadanie w sidła friendzone, a także (co często się z tym łączy) nawiązywanie relacji typu friends with benefits. O tym, czym naprawdę jest przyjaźń z ex, pisałem przeżyć rozstanie: najważniejsze poradyPo omówieniu błędów, których się należy wystrzegać, przyszedł czas na pakiet porad, które w dużej mierze stanowią odpowiedź na pytanie, jak przetrwać rozstanie z kobietą lub mężczyzną. Przyjrzyjmy się im teraz Odcięcie kontaktuBez względu na to, czy chcesz odzyskać ex, czy też zapomnieć o nim/niej, zasada „zero kontaktu” jest zawsze punktem wyjścia do dalszych działań. Pozwala ci na psychiczną regenerację, zdystansowanie się do problemu, drugiej osoby i relacji z nią oraz podjęcie decyzji odnośnie tego, co chcesz dalej z tym zrobić. Ponadto dzięki brakowi kontaktu masz szansę odzyskać kontrolę nad waszym związkiem i nad sobą, a odebrać ją częściowo partnerowi lub partnerce.„Zero kontaktu” oznacza koniec kontaktów bezpośrednich na żywo, przez telefon i w wiadomościach, koniec obserwowania ex na social media (patrz wyżej: stalkowanie ex) oraz nie dowiadywanie się o byłego/byłą u wspólnych znajomych i musisz maksymalnie ograniczyć inne bodźce, które skłaniają cię do myślenia o nim/niej. Schowaj do pudełka wszystkie rzeczy, które przypominają ci o zakończonym związku, a pudełko umieść w mało dostępnym miejscu (w garażu, na strychu, w piwnicy).2. Przepracowanie bóluOpłakanie straty, dogłębne przeżywanie wewnętrznej pustki i koncentrowanie się na własnym bólu to niezbędny etap, jeśli chcesz właściwie przetrwać rozstanie. W twoim sercu jest głęboka rana, a ty musisz dać jej czas, żeby porządnie się zagoiła. Zamiast uciekać od cierpienia, rzucać się w wir innych obowiązków, skup swoją uwagę na bólu. Pomocne mogą okazać się ćwiczenia, które zamieściłem w moim e-booku Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym. Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne nauczyć się wsłuchiwać we własne cierpienie, to fizyczne i psychiczne, akceptować je i nauczyć się wyciągać z niego zawsze coś dobrego dla siebie. Nie chodzi o to, żeby pielęgnować urazę, ale dobrze rozpoznać własną krzywdę i spróbować sobie pomóc. Jak w przypadku każdej straty okres żałoby jest bardzo ważny, bowiem ostatecznie prowadzi do duchowego oczyszczenia i zaakceptowania nowej Akceptacja siebie w nowej sytuacjiJak zapowiedziałem w poprzednim akapicie, akceptacja siebie w nowej sytuacji jest kolejnym etapem w przeżywaniu rozstania. Musisz sobie głęboko uświadomić to, że twoja tożsamość jest czymś niezależnym od twoich relacji z innymi ludźmi. Owszem, mają one wpływ na to, kim jesteś, ale nie warunkują twojego istnienia. Byłeś/byłaś sobą przed związkiem, w jego trakcie i po jego zakończeniu nadal będziesz, czy to u boku ex, czy innej osoby, czy też w się na tych elementach twojego życia, na tych aktywnościach, które są najważniejsze dla ciebie. I tylko dla ciebie. Poświęć czas na pielęgnowanie i kształtowanie rzeczywistości, która cię otacza i która należy do ciebie. Podejmij ważne decyzje, określ swoje cele i zaplanuj, jak chcesz do nich bardzo ważne, żeby udało ci się zaakceptować siebie w sytuacji, w której nie jesteś z nikim w związku. Paradoksalnie, tylko wtedy będziesz w stanie stworzyć z kimś zdrową i szczęśliwą Znalezienie ujścia emocjiPo przepracowaniu negatywnych emocji przyszedł czas na to, co wcześniej opisywałem jako „rozpraszacze”, które w początkowym etapie mogły zaszkodzić procesowi przeżywania rozstania, a w tej chwili doskonale się sprawdzą jako droga ujścia dla cię zatem do zadbania przede wszystkim o twoje życie towarzyskie i częstsze wychodzenie z inicjatywą: proponowanie innym wspólnych aktywności, zapraszanie na wspólne wyjście, oferowanie pomocy lub współpracy przy efekty przyniesie podjęcie nowego hobby: sportu, tańca, nauki jakiejś umiejętności, np. języka obcego, prace w ogrodzie… Wysiłek fizyczny i dawanie czegoś od siebie innym pozwala nam rozładować emocje, wpływa na nasze samopoczucie i kondycję psychiczną oraz przynosi dużo Krok ku nowemuNa ostatnim etapie wystarczy ostatecznie zamknąć ten rozdział twojego życia i z entuzjazmem nastawić się do przyszłości. Jak to zrobić? Wbrew pozorom symboliczne gesty mogą mieć tutaj duże znaczenie. Żeby ostatecznie odciąć się więc od przeszłości, wprowadź w swoim życiu istotną zmianę, która będzie dla ciebie znakiem, że teraz zaczyna się dla ciebie coś od jakiegoś czasu po głowie chodziła ci zmiana pracy? A może zrobisz remont? Wyruszysz w daleką podróż? A może zorganizujesz sobie dzień zupełnie inaczej niż to było wcześniej?Nie chodzi o to, żeby cieszyć się z rozpadu związku, ale spróbować wyciągnąć z tego wydarzenia maksymalnie dużo dobrego dla siebie. Wyobraź sobie, że dostajesz nowy dom i możesz go sobie urządzić na nowo tak, jak ci się podoba, jak ci się zawsze marzyło. Patrz w przyszłość i zaprojektuj ją dla siebie, a nowa miłość pojawi się, zanim się przetrwać rozstanie: szczególne przypadkiNa koniec chciałbym poświęcić jeszcze trochę uwagi niektórym szczególnym przypadkom. Relacje są różne i różnie się kończą. Jeśli po przeczytaniu tego, co napisałem dotychczas, nadal zastanawiasz się, jak przeżyć rozstanie, być może odpowiedź na swoje wątpliwości znajdziesz przetrwać rozstanie po 10 latachJak przetrwać rozstanie po długotrwałym związku? Jak przeżyć rozstanie z mężem lub żoną?To pytanie, które pada bardzo często i które wskazuje na to, że rozstanie po 10 latach wspólnie spędzonych z partnerem lub partnerką jest postrzegane jako wydarzenie szczególnie trudne do nie bez znaczenia są okoliczności rozstania, ale podstawowe czynniki, które wpływają na jego trudny przebieg to:kwestie czysto sentymentalne, związane z faktem, że było się długo z tą osobą;kwestie formalne, szczególnie w przypadku rozpadu małżeństwa, a więc separacja i rozwód;kwestie podziału majątku, miejsca zamieszkania;wspólne dzieci;wspólne zobowiązania, np. wielu z tych powyższych spraw musimy wówczas myśleć pomimo naszego cierpienia i rozgoryczenia. Jak więc przetrwać rozstanie z mężem lub żoną?Przede wszystkim nie bój się poprosić o pomoc kogoś bliskiego. Ogarnięcie wszystkich spraw będzie dla ciebie na pewno nie lada wyzwaniem. Poza przyjaciółmi i rodziną warto zwrócić się o pomoc do psychologa, a w niektórych przypadkach także prawnika. Ważne, żebyśmy mieli całkowite zaufanie do tej osoby i mogli jej powierzyć część drugie nie przejmuj się tym, że nie możesz zastosować reguły braku kontaktu. W tym wypadku zalecany jest tzw. ograniczony kontakt. Co to oznacza? Kontaktuj się w ex partnerem lub partnerką tylko w kwestiach, które są absolutnie konieczne i tego kontaktu wymagają, a więc w sprawach formalnych lub związanych z waszymi sobie po rozstaniu z mężem, żoną lub po zakończeniu wieloletniego związku to temat, który uwzględniłem także w moim e-booku Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym. Porady w nim zawarte mogą okazać się bardzo przydatne również w tej specyficznej sytuacji. Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne przeżyć rozstanie z kochankiemNie wiesz, jak przeżyć rozstanie z kochankiem? Zastanawiasz się, jak przetrwać rozstanie z kobietą, która była twoją kochanką?Bycie zawsze na drugim miejscu w czyimś życiu szybko staje się uciążliwe, choć romantyczna tajemnica, zakazana miłość i ukryta namiętność mogą wydawać się początkowo bardzo takiej sytuacji wiele osób koncentruje wszystkie swoje negatywne emocje, całe swoje cierpienie i ból z powodu odrzucenia na pragnieniu zemsty. Odtrąceni kochankowie często za wszelką cenę próbują rozbić związek ukochanej osoby, upatrując w tym gwarancji swojego szczęścia lub przynajmniej satysfakcji. Jest to jednak olbrzymi prawda, kochanek lub kochanka zwykle występuje jako czarny charakter, który próbuje rozbić czyjeś małżeństwo, ale w rzeczywistości nierzadko sami są ofiarami manipulacji i obietnic bez pokrycia. Jeśli czujesz, że właśnie to cię dotknęło, zachęcam cię mimo wszystko do zastosowania się do powyższych porad i opanowanie chęci zemsty, która ma niszczycielski wpływ na naszą psychikę, a nigdy nie przynosi ulgi. Pracuj nad tym, żeby wybaczyć kochankowi lub kochance, zaakceptować zaistniałą sytuację i zrobić wszystko, by pójść dalej i spotkać na swojej drodze kogoś, dla kogo będziesz numerem przeżyć zdradę i rozstanieJak przeżyć rozstanie po zdradzie? Podobnie jak w powyższym przypadku kluczowe jest tutaj wybaczenie. Wybaczenie osobie, która nas zdradziła i wybaczenie sobie, ponieważ rozstanie w takich okolicznościach szczególnie godzi w nasze poczucie własnej wartości i po części czujemy się winni takiego obrotu pozwala nam zrzucić z barków ciężar, przez który nie możemy pójść dalej ze swoim życiem. Im szybciej uda nam się przebaczyć byłemu lub byłej, tym szybciej uda nam się poradzić z traumą rozstania. Ale jak to zrobić?Kiedy poczujemy się już na siłach, możemy to zrobić osobiście, przy najbliższej okazji. Możemy też to zrobić w liście lub wiadomości, jeśli obawiamy się lub nie chcemy konfrontacji twarzą w jeszcze trzecie wyjście: możemy przebaczyć, pisząc list, którego nigdy nie wyślemy, lub wręcz wyłącznie w myślach. Najważniejsze jest bowiem, żebyśmy sami mieli świadomość tego, że przebaczyliśmy byłemu partnerowi lub byłej partnerce, ponieważ to stanie się dla nas bodźcem do emocjonalnego oczyszczenia i zamknięcia tego rozdziału naszego przeżyć rozstanie: podsumowanieMam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu wiesz już, jak przeżyć rozstanie z klasą tak, by jak najskuteczniej uporać się z bólem i jak najszybciej zacząć patrzeć w przyszłość. Pamiętaj, że kluczem do sukcesu jest odcięcie się od ex i akceptacja obecnej sytuacji. Gwarantuję ci, że już niebawem staniesz na nogi, z obojętnością będziesz myśleć o byłym/byłej, poczujesz się lepiej z samym/samą sobą, a po pewnym czasie na pewno spotkasz kogoś, kogo z wzajemnością obdarzysz szczerym koniec chciałbym zachęcić cię do skorzystania z cyklu bezpłatnego mailowego wsparcia. W wiadomościach otrzymasz cenne porady i słowa otuchy, które pomogą ci lepiej zmierzyć się z twoją obecną, trudną sytuacją. Wystarczy, że wypełnisz poniższy formularz: Uzyskaj Dostęp Do Bezpłatnej Serii Maili, Które Pomogą Ci Przestać Cierpieć i Uleczyć Twoje Złamane Serce
Dołączył: 2011-07-27 Miasto: Far Away Liczba postów: 1616 1 lipca 2019, 14:06 Mój świat właśnie runął. Po 18 latach wspólnego życia mój mąż powiadomił mnie, że nie jest ze mną szczęśliwy i chciałby się rozstać. Nie umiem tego ogarnąć, cały dzień ryczę, czuję ucisk w klatce piersiowej, ciężko mi się oddycha. Jak sobie z tym poradzić? Dołączył: 2011-05-21 Miasto: Kraków Liczba postów: 15432 2 lipca 2019, 21:18 denerwują mnie kobiety, które twierdzą, że facet jest niewinny jak baranekmógł pomyśleć o wyszaleniu się przed zakładaniem rodziny Dołączył: 2007-02-06 Miasto: Liczba postów: 10556 2 lipca 2019, 22:14 denerwują mnie kobiety, które twierdzą, że facet jest niewinny jak baranekmógł pomyśleć o wyszaleniu się przed zakładaniem rodzinysledze ten watek i nie przypominam sobie by ktos tak twierdzil - przede wszystkim nikt nie zna ani jego ani autorki i ich zycia, wiec twierdzenie czegokolwiek jest juz bzdura. Za rozpad zwiazkow odpowiadaja zazwyczaj obie strony, nawet jak na pierwszy rzut oka wyglada inaczej - wiem , bo przezylam, bylismy zwyklym "szczesliwym" przecietnym malzenstwem, i ktos z zewnatrz nie mialby pojecia o niczym co naprawde kto czuje, jak zyje, dlaczego zyje czy trwa w zwiazku czasem wbrew sobie. -Nie pisze tu o tym konkretnym malzenstwie. Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86164 2 lipca 2019, 23:27 Wilena po prostu znam Twoja zacietosc :P I sie usmiechnelam sama do siebie jak w koncu napisalas wprost, ze jak ktos Cie wkurzy, to idziesz po trupach :P Nic zlosliwego z mojej strony! Ja tez uwazam, ze powody moga byc rozne ale tak naprawde wszystkie beda ludzkie - odkochac sie, znudzic sie, chciec czegos innego, zle sie czuc. Natomiast uwazam, ze jednak takie sytuacje powinno sie jakos w zwiazku przegadac. Staz 18 lat i dwojka dzieci to jednak duzy, wspolny dorobek. Gdyby moj facet mi wypalil w takim momencie, ze on od dawna jest nieszczesliwy etc. podczas gdy ja bym uwazala ten zwiazek za spelnienie marzen, to czulabym sie slabo. Czym innym jest proba jakiegos wyjscia na prosta, poinformowanie partnera - sluchaj, jest kiepsko ale dajmy sobie czas, sprobujmy, jak sie nie uda to kazde pojdzie w swoja strone, a czym innym takie niby tkwienie bedac wybitnie nieszczesliwym przez jakis pewnie dluzszy okres i tak naprawde niedanie tej drugiej osobie zadnej szansy na naprawe relacji. Bo tkwienie "a moze za pol roku sie domysli i cos zmieni" czy "odszedlbym, ale w sumie to poki co nie mam lepszej alternatywy, to sobie w tym zwiazku potkwie" to nie jest danie komukolwiek jakichkolwiek szans. Dla mnie ludzie w takich dojrzalych zwiazkach powinni jednak byc juz nauczeni mowic wprost o swoich uczuciach. Edytowany przez cancri 2 lipca 2019, 23:36 24031994 3 lipca 2019, 09:43 Mnie też wydaje się że tak poważna sprawa to nie tylko wina definitywnie faceta. Święta w swoim związku nie jestem i mam chyba szczęście że mój mąż po tylu latach wciąż mnie kocha /ja jego też najbardziej na świecie /. On w ogień za mną, ale...! To nie wzięło się tylko z tego, że mam szczęście! Związek to charowa i to moje zdanie. Żniwa zbiera się potem. Nie ukrywam że poznalabym opinię Twojego męża, choć Tobie bardzo współczuję. Bo nie zmienia to faktu że szok jest. Gdyby mnie to spotkało, na te chwilę umarlabym, bo póki co tak po prostu kochamy się. No i jeszcze apropo seksu. Ważny jest i nie ważne czy jest się 10 czy 20 czy rok w związku. My dobralismy się idealnie, ja mam większe zapotrzebowanie niż on, ale ogólnie znajdujemy różne rozwiązania. Niby zaprzecza się że ta część życia z czasem umiera w małżeństwie, ale wg mnie to bzdura. Znam druga parę z takim stazezem, dorosłą córka i oni tak samo myślą. Chętnie zapoznalabym się z innymi opiniami na ten temat, bo to ciekawe, co powoduje że po latach ludzie nudzą się sobą. Dołączył: 2011-07-27 Miasto: Far Away Liczba postów: 1616 3 lipca 2019, 12:02 24031994 napisał(a):Mnie też wydaje się że tak poważna sprawa to nie tylko wina definitywnie faceta. Święta w swoim związku nie jestem i mam chyba szczęście że mój mąż po tylu latach wciąż mnie kocha /ja jego też najbardziej na świecie /. On w ogień za mną, ale...! To nie wzięło się tylko z tego, że mam szczęście! Związek to charowa i to moje zdanie. Żniwa zbiera się potem. Nie ukrywam że poznalabym opinię Twojego męża, choć Tobie bardzo współczuję. Bo nie zmienia to faktu że szok jest. Gdyby mnie to spotkało, na te chwilę umarlabym, bo póki co tak po prostu kochamy się. No i jeszcze apropo seksu. Ważny jest i nie ważne czy jest się 10 czy 20 czy rok w związku. My dobralismy się idealnie, ja mam większe zapotrzebowanie niż on, ale ogólnie znajdujemy różne rozwiązania. Niby zaprzecza się że ta część życia z czasem umiera w małżeństwie, ale wg mnie to bzdura. Znam druga parę z takim stazezem, dorosłą córka i oni tak samo myślą. Chętnie zapoznalabym się z innymi opiniami na ten temat, bo to ciekawe, co powoduje że po latach ludzie nudzą się sobą. Mam wrażenie, że zakładasz, że w moim związku podchodziłam do tematu na zasadzie "jakoś to będzie" bez pracy nad nim, a to nieprawda. Jeśli chodzi o seks, to tak jak pisałam, problem nie wynikał ze znudzenia się sobą, tylko z moich problemów zdrowotnych, nad którymi pracowałam. Nie twierdzę, że to rozstanie to tylko wina mojego męża, natomiast jest to na pewno jego decyzja, bez szansy na spróbowanie poszukania pomocy, co mnie najbardziej w tym wszystkim boli. Ile lat jesteście razem? Bo wiesz, ja jeszcze tydzień temu opowiadałam ludziom jakie mam szczęście mając tak szczęśliwą rodzinę. 24031994 3 lipca 2019, 12:47 kropecka napisał(a):24031994 napisał(a):Mnie też wydaje się że tak poważna sprawa to nie tylko wina definitywnie faceta. Święta w swoim związku nie jestem i mam chyba szczęście że mój mąż po tylu latach wciąż mnie kocha /ja jego też najbardziej na świecie /. On w ogień za mną, ale...! To nie wzięło się tylko z tego, że mam szczęście! Związek to charowa i to moje zdanie. Żniwa zbiera się potem. Nie ukrywam że poznalabym opinię Twojego męża, choć Tobie bardzo współczuję. Bo nie zmienia to faktu że szok jest. Gdyby mnie to spotkało, na te chwilę umarlabym, bo póki co tak po prostu kochamy się. No i jeszcze apropo seksu. Ważny jest i nie ważne czy jest się 10 czy 20 czy rok w związku. My dobralismy się idealnie, ja mam większe zapotrzebowanie niż on, ale ogólnie znajdujemy różne rozwiązania. Niby zaprzecza się że ta część życia z czasem umiera w małżeństwie, ale wg mnie to bzdura. Znam druga parę z takim stazezem, dorosłą córka i oni tak samo myślą. Chętnie zapoznalabym się z innymi opiniami na ten temat, bo to ciekawe, co powoduje że po latach ludzie nudzą się sobą. Mam wrażenie, że zakładasz, że w moim związku podchodziłam do tematu na zasadzie "jakoś to będzie" bez pracy nad nim, a to nieprawda. Jeśli chodzi o seks, to tak jak pisałam, problem nie wynikał ze znudzenia się sobą, tylko z moich problemów zdrowotnych, nad którymi pracowałam. Nie twierdzę, że to rozstanie to tylko wina mojego męża, natomiast jest to na pewno jego decyzja, bez szansy na spróbowanie poszukania pomocy, co mnie najbardziej w tym wszystkim boli. Ile lat jesteście razem? Bo wiesz, ja jeszcze tydzień temu opowiadałam ludziom jakie mam szczęście mając tak szczęśliwą w czym? W ponownym zakochaniu się? Zdrowotne problemy... Wielokrotnie były i był post i "inne" spełnianie ich potrzeb. Niczego nie neguje, nie zrozum mnie źle proszę, bo albo się kogoś kocha, albo nie. Gdybym nie kochała, nie chciałabym terapii, bo być z kimś dla dzieci to nie te czasy chyba. Nie da się tu tak ładnie tego przedstawić jakbym chciała. Zazwyczaj po prostu zna się 1 stronę medalu. To tak jak mój brat. Wielka obraza majestatu bo zostawił żonę i 2 dzieci. Teraz ma 2 żonę. Lincz rodziny był straszny. Na moje szczęście miałam obraz jego! Zbaranialam jak poznałam powód! No i nie trzymam jego strony, oboje dali ciała i tyle. A jeżeli byliście naprawdę szczerzy, dopasowani i niemalże idealni, to miałaś wyjątkowego pecha, że trafiłaś na drania. Twój post zrobił zadyme też wmoim mieszkaniu, gadamy o tym! Być może nie jest też za późno, może mu się odwiidzi. Widzisz.... Tysiące pytań... I nie zycz mi źle. Moje życie było piekłem, mąż to jedyne co dostałam od losu. Ćwierć wieku razem. Ja nie mówię nikomu jakie mam szczęście bo wszyscy się ode mnie odwrocili z zazdrości :( Edytowany przez 3 lipca 2019, 12:50 Dołączył: 2011-07-27 Miasto: Far Away Liczba postów: 1616 3 lipca 2019, 16:42 24031994 napisał(a):kropecka napisał(a):24031994 napisał(a):Mnie też wydaje się że tak poważna sprawa to nie tylko wina definitywnie faceta. Święta w swoim związku nie jestem i mam chyba szczęście że mój mąż po tylu latach wciąż mnie kocha /ja jego też najbardziej na świecie /. On w ogień za mną, ale...! To nie wzięło się tylko z tego, że mam szczęście! Związek to charowa i to moje zdanie. Żniwa zbiera się potem. Nie ukrywam że poznalabym opinię Twojego męża, choć Tobie bardzo współczuję. Bo nie zmienia to faktu że szok jest. Gdyby mnie to spotkało, na te chwilę umarlabym, bo póki co tak po prostu kochamy się. No i jeszcze apropo seksu. Ważny jest i nie ważne czy jest się 10 czy 20 czy rok w związku. My dobralismy się idealnie, ja mam większe zapotrzebowanie niż on, ale ogólnie znajdujemy różne rozwiązania. Niby zaprzecza się że ta część życia z czasem umiera w małżeństwie, ale wg mnie to bzdura. Znam druga parę z takim stazezem, dorosłą córka i oni tak samo myślą. Chętnie zapoznalabym się z innymi opiniami na ten temat, bo to ciekawe, co powoduje że po latach ludzie nudzą się sobą. Mam wrażenie, że zakładasz, że w moim związku podchodziłam do tematu na zasadzie "jakoś to będzie" bez pracy nad nim, a to nieprawda. Jeśli chodzi o seks, to tak jak pisałam, problem nie wynikał ze znudzenia się sobą, tylko z moich problemów zdrowotnych, nad którymi pracowałam. Nie twierdzę, że to rozstanie to tylko wina mojego męża, natomiast jest to na pewno jego decyzja, bez szansy na spróbowanie poszukania pomocy, co mnie najbardziej w tym wszystkim boli. Ile lat jesteście razem? Bo wiesz, ja jeszcze tydzień temu opowiadałam ludziom jakie mam szczęście mając tak szczęśliwą w czym? W ponownym zakochaniu się? Zdrowotne problemy... Wielokrotnie były i był post i "inne" spełnianie ich potrzeb. Niczego nie neguje, nie zrozum mnie źle proszę, bo albo się kogoś kocha, albo nie. Gdybym nie kochała, nie chciałabym terapii, bo być z kimś dla dzieci to nie te czasy chyba. Nie da się tu tak ładnie tego przedstawić jakbym chciała. Zazwyczaj po prostu zna się 1 stronę medalu. To tak jak mój brat. Wielka obraza majestatu bo zostawił żonę i 2 dzieci. Teraz ma 2 żonę. Lincz rodziny był straszny. Na moje szczęście miałam obraz jego! Zbaranialam jak poznałam powód! No i nie trzymam jego strony, oboje dali ciała i tyle. A jeżeli byliście naprawdę szczerzy, dopasowani i niemalże idealni, to miałaś wyjątkowego pecha, że trafiłaś na drania. Twój post zrobił zadyme też wmoim mieszkaniu, gadamy o tym! Być może nie jest też za późno, może mu się odwiidzi. Widzisz.... Tysiące pytań... I nie zycz mi źle. Moje życie było piekłem, mąż to jedyne co dostałam od losu. Ćwierć wieku razem. Ja nie mówię nikomu jakie mam szczęście bo wszyscy się ode mnie odwrocili z zazdrości :(Pomocy w dotarciu do tego, czy prawdziwą przyczyną jest naprawdę odkochanie się, czy może np jakieś nieprzepracowane problemy, które spowodowały, że dana osoba czuje się nieszczęśliwa i chce odejść. A co do spełniania potrzeb, seks był, min. 1 raz w tygodniu, dla jednych to często, dla drugich rzadko, ale zważywszy na sytuację w jakiej byłam, myślę, że dawałam z siebie dużo, aby nie odczuł moich problemów jakoś wyjątkowo. Nigdzie też nie napisałam, że byliśmy idealnie dopasowani, wręcz przeciwnie, nie zaprzeczam, że idealnie nie było. Nie zmienia to faktu, że ani ja, ani nikt z moich przyjaciół i choćby najbliższej rodziny nie spodziewał się, że z dnia na dzień to wszystko się tak po prostu zakończy. Nie życzę Ci źle, nie napisałam niczego co mogłoby sugerować, że tak jest. Obyś była szczęśliwa ze swoim mężem jeszcze wiele kolejnych lat. Czyjekolwiek nieszczęście nie poprawi mojej sytuacji przecież. kraseczka93 3 lipca 2019, 17:13 Jakoś mam nadzieję się to te wspomnienia wszystkie, miejsca w których bywaliście, wypełnienie czasu który wcześniej spędzaliście razem. Zorzka 3 lipca 2019, 18:14 bardzo mi przykro, też przeżyłam takie rozstanie z zaskoczenia, gdy żyłam w przekonaniu, że bardzo się kochamy, jesteśmy szczęśliwi i jeszcze byłam o tym przekonywana przez drugą stronę. jak się okazało, była trzecia. przesyłam tobie mnóstwo wsparcia i miłości - jesteś piękna i mądra, masz ułożone życie i jesteś spełniona. takie pozornie złe sytuacje w życiu są dla nas doświadczeniem, nauką i szansą na nowe. szukaj wsparcia w przyjaciołach i rodzinie, złe emocje przejdą i zaczniesz dostrzegać nowe szanse. nie zamykaj się na nowe relacje, jesteś prawie w najlepszym możliwym wieku dla kobiety, jeszcze ci tylko brakuje 4 lata :). Dołączył: 2011-07-27 Miasto: Far Away Liczba postów: 1616 3 lipca 2019, 18:56 Zorzka napisał(a):bardzo mi przykro, też przeżyłam takie rozstanie z zaskoczenia, gdy żyłam w przekonaniu, że bardzo się kochamy, jesteśmy szczęśliwi i jeszcze byłam o tym przekonywana przez drugą stronę. jak się okazało, była trzecia. przesyłam tobie mnóstwo wsparcia i miłości - jesteś piękna i mądra, masz ułożone życie i jesteś spełniona. takie pozornie złe sytuacje w życiu są dla nas doświadczeniem, nauką i szansą na nowe. szukaj wsparcia w przyjaciołach i rodzinie, złe emocje przejdą i zaczniesz dostrzegać nowe szanse. nie zamykaj się na nowe relacje, jesteś prawie w najlepszym możliwym wieku dla kobiety, jeszcze ci tylko brakuje 4 lata :).Dzięki wielkie za Twoje słowa!
jak przeżyć rozstanie po 8 latach